Dzień Świętego Marcina 11 listopada – czyli czas na “rogala świętomarcińskiego”!
11 listopada. Święto Niepodległości, ale też Dzień Świętego Marcina. Czyli idealny moment, aby na blogu o własności intelektualnej poruszyć temat ochrony oznaczeń geograficznych na słodkim przykładzie naszego rodzimego “rogala świętomarcińskiego”.
Wpis powstał pod wpływem chwili, głodu i dyskusji o rzemieślniczych wyrobach cukierniczych:)
Ochrona “rogala świętomarcińskiego” jako “chronionego oznaczenia geograficznego”
Oznaczenie “rogal świętomarciński”, tak jak i szereg nazw polskich wyrobów regionalnych, jest chroniona w Unii Europejskiej jako “oznaczenie geograficzne.”
Ochrona w ramach “oznaczenia geograficznego” jest przewidziana dla produktów spożywczych:
- które pochodzą z określonego miejsca, regionu lub kraju;
- których określona jakość, renoma lub inna cecha charakterystyczna w głównej mierze wynika z tego pochodzenia geograficznego, oraz
- których przynajmniej jeden etap produkcji odbywa się w tym określonym regionie geograficznym.
Zarejestrowane “oznaczenie geograficzne” jest chronione przed jego nieuprawnionym wykorzystaniem, żerującym na renomie określonego produktu. Produkty niespełniające specyfikacji “oznaczenia geograficznego” nie mogą posługiwać się tym oznaczeniem. Nie chodzi tutaj tylko o bezpośrednie użycie określonej nazwy, ale też wszelkich innych określeń, które mogą wprowadzić konsumenta w błąd co do pochodzenia czy specyfikacji produktu. Niedopuszczalne jest również powoływanie się na “porównywalność” wyrobów, nawet gdy wyraźne zaznaczy się, że dany produkt nie powstał w 100% zgodnie ze specyfikacja chronionego wyrobu. Czyli nie można “obejść” ochrony stosując takie określenia jak “w stylu”, “typu”, “imitacja” . Z tego też względu, w pewnym momencie zniknęły z rynku “serki typu feta” i pojawiły się “sery sałatkowo-kanapkowe”.
Specyfikacja “rogala świętomarcińskiego”
Rogal, aby być “świętomarciński”, musi mieć nie tylko określony skład, ale też kształt, wielkość i barwę. Co ciekawe, “rogal świętomarciński” zmalał w 2013 roku. Wcześniej rogal musiał mieć od 200 do 250 g wagi. Jednak z uwagi na “zmiany w przyzwyczajeniach konsumentów” zawnioskowano o zmniejszenie dopuszczalnej wagi rogala i po zmianie specyfikacji “rogal świętomarciński” może być już mniejszy i ważyć 50 g mniej niż dotychczas ( 150-250 g).
Ogólny opis produktu noszącego nazwę “rogala świętomarcińskiego” prezentuje się następująco:
„Rogal świętomarciński” ma kształt półksiężyca, jest posmarowany pomadą i posypany rozdrobnionymi orzechami. Na przekroju jest owalny. Masa rogala wynosi od 150 g do 250 g. Powierzchnia skórki ma barwę od ciemnozłocistej do jasnobrązowej. Ciasto ma barwę kremową, a masa (nadzienie) jest beżowa – od jasno- do ciemnobeżowej. Wypieczone ciasto jest elastyczne w dotyku, listkujące, na przekroju porowate z widocznymi warstwami. Bliżej środka zwoje ciasta przełożone są masą makową. W środku rogal wypełniony jest masą makową wilgotną w dotyku. Smak i zapach charakterystyczne dla wyrobu pochodzą od zawartych w nim surowców – ciasta drożdżowego i masy makowej – słodki i zarazem lekko migdałowy.
Specyfikacja “rogala świętomarcińskiego” określa też jakie surowce powinny być wykorzystane na ciasto, nadzienie, czy dekoracje.
Rogal, aby nosić zaszczytne miano “rogala świętomarcińskiego” musi w pełni spełniać tą specyfikację. Czyli w skrócie: mieć określoną masę, kształt, kolor i skład. Ponadto, proces produkcji musi odbywać się we wskazanych specyfikacją granicach administracyjnych. W przypadku “rogala świętomarcińskiego” jest to Miasto Poznań, powiat poznański jak i szereg powiatów województwa wielkopolskiego. Z tego względu “rogal świętomarciński” można wytwarzać w Pile, ale już w sąsiednim wielkopolskim Złotowe, już nie.
“Rogal świętomarciński” – “zamrożona” receptura
Trudno przecenić gospodarcze znaczenie rejestracji “rogala świętomarcińskiego” jako oznaczenia geograficznego. Ale trzeba też pamiętać, że taka ochrona “cementuje” recepturę wyrobu.
– Czy można coś zmienić w zarejestrowanej recepturze, ale wciąż nazywać wyrób “rogalem świętomarcińskim”?
– Nie.
– Ale może coś w niej poprawić, zastosować lepsze składniki?
– Nie!
– Ale choćby tak, żeby smak był lepszy lub rogal zdrowszy?
– NIE!
– Ale chociaż…?
–NIE!!!
Składniki na nadzienie “rogala świętomarcińskiego” to: biały mak, cukier, okruchy cukiernicze (dowolne), masa jajowa, margaryna, rodzynki, orzechy, owoce w syropie lub kandyzowane (czereśnia, gruszka, skórka pomarańczowa), aromat migdałowy. I to jest świętość.
Nie można do takiej receptury dodać miodu, a bakalii zamoczyć w rumie
Masowo produkowanej masy jajowej nie można zastąpić świeżymi, wiejskimi jajkami, margaryny masłem, owoców w syropie/kandyzowanych świeżymi, a aromat migdałowy zamienić na inną przyprawę.
Jeżeli więc jakiś cukiernik zdecyduje się “poprawić” recepturę “rogala świętomarcińskiego”, to jak najbardziej może to zrobić i może taki wyrób sprzedawać, ale nie może już nazywać go “rogalem świętomarcińskim” ani w sposób podobny czy sugerujący związek z wyrobem “świętomarcińskim”.
Wpis dedykuję mojej ukochanej małżonce 🙂
Przeczytaj również:
Cyryl Romejko specjalizuje się w sprawach związanych z własnością intelektualną, ze szczególnym uwzględnieniem problematyki rejestracji i ochrony znaków towarowych i wzorów przemysłowych.