Czy każda nazwa firmy, marka, każde logo może zostać zarejestrowane i chronione jako znak towarowy? Nie. Istnieje szereg przeszkód prawnych, które dyskwalifikują pewnego typu oznaczenia z możliwości uzyskania ochrony. Dzisiaj dokładniej omówię temat znaków opisowych.

Znak towarowy ma przede wszystkim pozwolić na powiązanie go – usług i produktów, dla których jest wykorzystywany – z określonym przedsiębiorcą (np. producentem). Powinien móc pozwolić odróżnić produkty jednej firmy od drugiej. Jeżeli takiej podstawowej funkcji znak towarowy nie spełnia, to zgodnie z prawem urzędy powinny odmawiać im ochrony znaku towarowego.

Przeszkody rejestracji znaku towarowego – na przykładzie polskiego prawa: 

Art.  1292  Ustawy prawo własności przemysłowej

[Bezwzględne przeszkody rejestracji znaku towarowego]

1. Nie udziela się prawa ochronnego na oznaczenie, które:

  1. nie może być znakiem towarowym;
  2. nie nadaje się do odróżniania w obrocie towarów, dla których zostało zgłoszone;
  3. składa się wyłącznie z elementów mogących służyć w obrocie do wskazania, w szczególności rodzaju towaru, jego pochodzenia, jakości, ilości, wartości, przeznaczenia, sposobu wytwarzania, składu, funkcji lub przydatności;
  4. składa się wyłącznie z elementów, które weszły do języka potocznego lub są zwyczajowo używane w uczciwych i utrwalonych praktykach handlowych;
  5. składa się wyłącznie z kształtu lub innej właściwości towaru, wynikającej z charakteru samego towaru, niezbędnej do uzyskania efektu technicznego lub zwiększającej znacznie wartość towaru;

Znaki opisowe nie mogą być znakami towarowymi?

Nie będą spełniały tej podstawowej funkcji tzw. znaki opisowe, czyli takie, których znaczenie sprowadza się do wskazania, opisu pewnych właściwości usługi lub produktu. Opisowość danego oznaczenia ocenia się z uwzględnieniem produktów lub usług, dla których znak jest zgłaszany do ochrony. To samo oznaczenie może być uznane za opisowe względem określonego towaru i jak najbardziej wyróżniające względem innego. Mój ulubiony przykład: słowo “Apple” świetnie się sprawdza w odniesieniu do komputerów, telefonów, itp., ale jakbyśmy chcieli go używać względem samych jabłek, to raczej nie uzyskamy ochrony…

Tu uwaga odnośnie “opisowości” i języków obcych – w Polsce słowo w j. angielskim może zostać uznane za opisowe, jeżeli się przyjmie, że odbiorcy zapewne zrozumieją jakie to słowo ma znaczenie. Angielski to przecież najpopularniejszy w polsce język obcy. Ale już nazwa w języku koreańskim nie będzie postrzegana przez obywateli Polski jako opisowa, choćby jej tłumaczenie na j. polski takie było. Z kolei gdy sprawa dotyczy Znaku Towarowego Unii Europejskiej to musimy zweryfikować, czy jest on opisowy w którymkolwiek języków Państw Członkowskich. Słowo w j. greckim może nie być opisowe w Polsce, ale jeżeli tak będzie postrzegane w Grecji, to istnieje podstawa do unieważnienia ochrony takiego oznaczenia względem całej Unii Europejskiej.

Warto podkreślić, że to nie jest tak, że znak towarowy nie może zawierać elementów opisowych. One jak najbardziej mogą się pojawić, tylko że zasadniczo nie mają wpływu na zakres ochrony oznaczenia. Ochronie podlegają przede wszystkim te elementy oznaczenia, które można uznać za wyróżniające. Jeżeli więc znak dla np. wyrobów cukierniczych składa się z dwóch członów – nazwy fantazyjnej i słowa “cukiernia”, to istotny jest ten element fantazyjny, a nie dodatek określający właściwie przedmiot działalności. 

Z innej perspektywy – jeżeli posługujemy się jakimś znakiem opisowym, który sam w sobie nie powinien być zarejestrowany, to możemy o tyle czuć się bezpieczni, że co prawda nie uzyskamy prawa ochronnego i wyłączności, ale też wątpliwym jest, aby ktoś był w stanie nam zakazać używania takiego opisowego oznaczenia.

Teoria vs praktyka odnośnie oznaczeń opisowych i ich rejestracji

Ale – teoria jedno, a praktyka drugie. W bazach danych można spotkać całkiem sporo oznaczeń, których wartość odróżniająca jest, delikatnie mówiąc, kontrowersyjna. Decyzja o rejestracji oznaczenia zależy w dużej mierze od indywidualnego podejścia urzędnika zajmującego się zgłoszeniem. 

Co istotne, jeżeli uważamy, że dany znak jest opisowy, a jego ochrona przeszkadza nam w prowadzeniu podobnej działalności, to jeszcze nie stoimy na straconej pozycji. Także po zarejestrowaniu znaku towarowego można tą rejestrację podważać i domagać się jej unieważnienia. Podstawą takiego żądania może być choćby zarzut opisowości. Wcale nie wykluczone, że w toku postępowania o unieważnienie urząd zmieni zdanie i przyjmie, że dane oznaczenie jednak nie powinno być chronione. A nawet jeżeli urząd podtrzyma swoje stanowisko dotyczące według nas znaku opisowego, to mamy otwartą drogę sądową, aby przed sądem dalej kwestionować możliwość ochrony spornego oznaczenia.

W związku z unieważnieniem prawa ochronnego na znak towarowy przyjmuje się z kolei, że znak w ogóle nie był chroniony i w ogóle nie udzielono na niego prawa ochronnego. Nie prowadzi to jednak do zwrotu opłat jakie uiścić zgłaszający z ochronę…